Co było pierwsze: drabina czy schody?
Wśród ogólnodostępnych książek oraz zapisków na przestrzeni wieków nie ma zbyt wiele informacji na temat pierwszej drabiny aluminiowej czy stalowej. Więcej szczegółów pojawia się w okresie XVIII i XIX wieku – mogło to być spowodowane ogólnym postępem technologicznym i przemysłowym na świecie.
Najprawdopodobniej prototyp współczesnej drabiny powstał już w czasach starożytnych. To wtedy panowały ludy egipskie, mezopotamskie czy chińskie. W tamtym okresie wybuchało wiele mniejszych i większych wojen – chodziło przede wszystkim o władzę oraz terytorium. Warunki, w których trzeba było żyć bywały niebezpieczne, a czasem trudne. Aby ułatwić ciężką i niestabilną codzienność zaczęto budować stopnie, a w ostateczności schody. Na ich wzór powstały pierwsze, prymitywne drabiny drewniane z grubszych gałęzi. Prawdopodobnie pomagały podczas akcji ratunkowych np. gdy załamał się lód na jeziorze albo powstało zapadlisko w ziemi, a także przedostawania się do trudno dostępnych miejsc na wysokości.
Trudno jest dokładnie określić, kiedy drabiny aluminiowe i modele z innych surowców zyskały konkretne standardy konstrukcyjne. Wraz z postępem technologicznym zaczęły być produkowane z trwalszych i lżejszych materiałów, a ich wygląd stawał się coraz bardziej zaawansowany, a przede wszystkim dopasowany do konkretnych potrzeb i zastosowań.
To może Cię zainteresować: jak nie korzystać z drabiny?
Drabina aluminiowa i stalowa – historia powstania
Na pewno zdarzyło Ci się kiedyś widzieć na bocznej stronie budynku albo chociażby w filmie konstrukcję schodkową, która umożliwia ewakuację podczas pożaru. Wraz z popularyzacją wielopiętrowego budownictwa zaczyna się historia drabin stalowych! Wynalazcą tego rozwiązania był Daniel Maseres, inżynier z Anglii. W 1784 r. opatentował pierwszą na świecie drabinę schodkową, którą początkowo przyczepiano do budynku z pomocą mocnych klinów. Dzięki temu poziom bezpieczeństwa wzrósł. W popularnych ówcześnie kamienicach prowadzone były szkoły czy szpitale, więc możliwość szybkiej ewakuacji była na wagę złota.
W dalszej części historii drabin nie może też zabraknąć Abrahama Ivella. Mimo że pasjonował się przede wszystkim sztuką (malowaniem i pisaniem), to odegrał znaczącą rolę w środowisku ochrony pożarowej w latach 30. XIX wieku. Jego projekt był udoskonaleniem modelu Maseresa. Tym razem drabina stalowa została przyłączona do wózka kołowego i można było ją dowolnie dosuwać lub odsuwać w zależności od miejsca ewakuacji.
Przejdźmy teraz do II połowy XIX wieku. To właśnie wtedy:
- John H. Balsley zaprojektował, zbudował i opatentował 2 nowe składane drabiny drewniane w latach 1862 i 1870. W Stanach Zjednoczonych był to pierwszy taki wyczyn w tej kategorii urządzeń.
- Christ Hoell dzięki swojej wiedzy zaczerpniętej z niemieckiej straży pożarnej, w której stacjonował, zaproponował w 1877 roku nowy sposób ratownictwa pożarowego z pomocą drabiny hakowej.
- Joseph Richard Winters opatentował kolejne drabiny aluminiowe wykorzystywane w straży pożarnej mocowane do wozu oraz budynku (lata 1878-1882).
Możliwe, że na rozwój bezpieczeństwa pracy na wysokości miał wpływ William Heste. Nie ma jednak pewności, że projekt 17-metrowej, wysuwanej drabiny stworzony przez tego rosyjskiego inżyniera o szkockim pochodzeniu został kiedykolwiek zaakceptowany.
Pierwsze drabiny skonstruowane przez Polaków
Źródła historyczne wskazują, że pierwsze drabiny aluminiowe na świecie powstawały nawet na początku XIX wieku. A jak to wyglądało w Polsce? Za protoplastę w tematyce prac na wysokości uważa się Antoniego Szczerbowskiego. Jego pierwszy model strażacki powstał w 1 połowie XX wieku i miał charakterystyczną, dwuprzęsłową budowę z 2 drążkami. Drabina pełniła funkcję wolnostojącą, przystawną lub dachową. Maksymalna długość wynosiła 10 m. Jedynie 2 szczeble były zrobione z ramek stalowych – pozostałe elementy konstrukcji były drewniane (sosna i jesion).
Inna znana postać, o której warto pamiętać, to inżynier Józef Tuliszkowski. Jego 12-metrowa drabina dwukołowa była wysuwana i można było ją łatwo transportować. W tym miejscu trzeba też wspomnieć o miejscu produkcji, czyli Fabryce Drabin Strażackich w Łodzi, której siedziba była przy ul. Kilińskiego.
Sprawdź: przegląd techniczny drabiny.
Jak współcześnie wygląda rynek drabin aluminiowych?
Bez drabiny jak bez ręki? Trudno powiedzieć, ale z pewnością przydaje się w wielu sytuacjach. Dobry sprzęt można znaleźć w wielu sklepach budowlanych i z łatwością da się go dostosować do swoich potrzeb. Nie bez powodu znajdziesz w naszej ofercie modele przystawne i rozsuwane, wolnostojące, wielofunkcyjne, przegubowe i nie tylko. Mamy również rozwiązania do zadań specjalnych przystosowane do wymagań profesjonalistów np. drabiny dla dekarzy, kominiarzy czy elektryków. I to wszystko zgodnie z obowiązującymi normami bezpieczeństwa!
Źródła: